18 Cze Jak pracować w domu z przeziębionym dzieckiem
Zdarzają się dni, kiedy masz wrażenie, że wszystko sprzysięga się przeciwko nam.
Wracasz późno do domu, w jednej ręce torba z laptopem, w drugiej zakupy, które wysypują się, gdy tylko przekraczasz próg mieszkania. Naprzeciwko staje twoja kilkuletnia pociecha i oznajmia, że jest głodna. Nie to, że jest godzina 21 z minutami, że wcześniej kolacji u Bunii nie zjadła, bo zapomniała. Wyciągasz świeżo kupiony bochenek pieczywa, robisz kanapkę, do picia przygotowujesz gorące kakao. Pociecha zasypia w przysłowiowe 5 sekund. Sytuacja wydaje się być opanowana.
Myślisz sobie „Okay, dzieciaki śpią. Jutro zapowiada się intensywny i długi dzień. Popraktykuję uważne oddychanie, dokończę czytać ostatni rozdział książki.” Przyjmujesz godną pozycję, zamykasz oczy i…. w środku nocy budzi cię wołanie dziecka. Po dwóch godzinach batalii gorączka zostaje pokonana. Zwycięstwo. Jednocześnie uświadamiasz sobie, że najbliższy dzień spędzisz pracując w domu.
Sposób na home office z dzieckiem
Jeśli dziecko jest wystarczająco duże, aby większość dnia bawić się samodzielnie, można wspólnie zadbać o optymalne warunki zarówno dla niego, jak i dla rodzica pracującego w domu. Dla niektórych najlepszym (a raczej najłatwiejszym) sposobem na zapewnienie zajęcia dziecku jest włączenie bajki w telewizorze albo gry w tablecie. My mamy alternatywę – planujemy nasz dzień.
- Szykujemy kartkę papieru, linijkę i mazaki.
- Rysujemy tabelę i w nagłówkach wpisujemy nasze imiona
- Zaczynamy rozpisywanie – co, kto i kiedy będzie robić.
- W tabeli w większości znajdują się zajęcia, które dziecko może wykonywać samodzielnie.
- Jest też czas wspólny, np. czas drugiego śniadania albo obiadu.
- Działamy.
Czy wprowadzamy do dziennego planu zmiany? Tak. Czasem rysowanie trwa dłużej niż było zaplanowane albo zamiast grania Mała…. utrwala tabliczkę mnożenia. Nawet jeśli nie realizujemy planu 1:1, to samo jego powstanie daje świadomość, jak można zorganizować dzień, zapewniając sobie poczucie komfortu:
- Dla osoby pracującej w domu ważne jest, aby mogła swobodnie prowadzić rozmowy telefoniczne, odpowiadać na wiadomości e-mail uważnie, zastanowić się na rozwiązaniami różnych spraw w skupieniu.
- Dla dziecka, które zostaje chore w domu ważne jest, aby czuło się bezpieczne, zauważane, zaopiekowane, by mogło samodzielnie bawić się, odpoczywać, jednocześnie mając uwagę rodzica na przykład podczas obiadu.
My układamy z Małą nasze plany od czasu przedszkola. O ile plan dziecka za każdym razem jest inny, to mój plan jest dość – jak widać na zdjęciu obok – monotonny 😉
A jakie Wy macie sposoby na pracę z domu z chorym dzieckiem?
Kasia Frużyńska
Posted at 18:21h, 11 lipcaCudne są te poróbki 🙂 świetny pomysł na planowanie dnia i uczenie dziecka organizacji! Mój mały na razie nie pisze a głównie drzemie:) więc moja tabela po prawej wygląda podobnie jak twoja ale z większymi przerwami:)
Angelika Kasiak
Posted at 15:21h, 20 czerwcaMój 3 latek jest jeszcze chyba za mały na zrozumienie że mama musi pracować, on wszystko chce robić razem. Nawet obiad robimy razem i zamiast robic go w 30-40 minut, trwa to godzine
Darina z Pozytywne Wychowanie
Posted at 18:10h, 20 czerwcaOj, fakt. Jak Mała była przedszkolakiem, to postanowiłyśmy zrobić porządki w jej bibelotach. Jak wysypałyśmy je na podłogę, to zabawy było na pół dnia 🙂 Przyznaję, że im starsza, tym łatwiej jest spędzić roboczy dzień razem.
Bebe Talent
Posted at 11:17h, 19 czerwcaJa mam jeszcze problem z pracą przy dziecku. Bebe jest jeszcze za mała, by zająć się czymś na dłużej, a pomysłów ma 100 na minutę. I energii więcej niż elektrownia.
Darina z Pozytywne Wychowanie
Posted at 18:11h, 20 czerwca🙂 Moja młodsza córcia też. Wszędzie jej pełno, a najwięcej na mnie. Zdarzyło mi się pracować w domu z Minią (teraz ma 2,5) w onbu na plecach albo w chuście – potrzeba matką wynalazków 😉
Monika (mama na całego)
Posted at 10:51h, 19 czerwcaCiekawy pomysł z tym planem na kartce papieru, wykorzystam 🙂 Ale macie szybko obiad….przypuszczam, że jest już gotowy 🙂 I….ciekawe, co to są te „poróbki” …
Darina z Pozytywne Wychowanie
Posted at 18:12h, 20 czerwcaSpytałam Małej, co to „poróbki”, na co ona stwierdziła „Wiesz, jak coś tam sobie porobię” 😉 P.S. Pora obiadu też mnie zaskoczyła 😉