Na początku był chaos, czyli o zbawczym działaniu planu dnia
Pamiętam pierwsze dni szkoły mojej córki - pierwsza klasa, pierwszy plan lekcji. Gdy Mała rozpoczęła szkołę podstawową, poranne czynności nokautowały nas. Pobudka o 6, mycie, ubieranie, śniadanie w domu. Takie oczywiste czynności przysparzały nam nie lada udręki. Czas pędził wtedy jak szalony, a ja z...