Z cyklu „Naśladowanie rzeczywistości”
Rano Mała wypiła kakao, wylizała łyżeczkę i mówi: - Mamo, mogę schować do szuflady? - Nie. - A jak Marta wylizała talerz, to Pani schowała go do szafki. [icon icon=icon-smile size=14px color=#000 ]...
E-MAIL: kontakt@pozytywnewychowanie.pl
Rano Mała wypiła kakao, wylizała łyżeczkę i mówi: - Mamo, mogę schować do szuflady? - Nie. - A jak Marta wylizała talerz, to Pani schowała go do szafki. [icon icon=icon-smile size=14px color=#000 ]...
Wchodzimy z Małą do "Wedla" w Manufakturze, siadamy przy stoliku w głębi sali. Po chwili Mała podbiega do udekorowanej poręczy i chwytając za wiszącą piernikową gwiazdkę woła podekscytowana, ile sił w płucach: - Mamo! Mogę ugryźć?! I poczułam na sobie kilka oczekujących na moją odpowiedź spojrzeń osób...
Wieczorne mycie zębów. Mała odkręca kran, nalewa sobie wody do kubka i mówi: - A w przedszkolu to nie oszczędzają wody. - Dlaczego tak uważasz? - Bo jak Pani weszła kiedyś do łazienki, to tam była odkręcona woda. Nic nie umknie jej uwadze [icon icon=icon-smile size=14px color=#000 ]...
Sobota. Mała po nocy spędzonej u taty opowiada: - A wiesz, jak się w nocy zsikałam, mamo? - Jak? - Troszeczkę. [icon icon=icon-smile size=14px color=#000 ] Uff....
Dzisiejszy dzień Małej zdominowały poszukiwania Świętego Mikołaja w Arturówku. Wracając zatem z przedszkola opowiada: że zjadła szybko śniadanie, że w autokarze siedziała obok Tosi, a później obok Filipa, że Mikołajowi nie powiedziała żadnego wierszyka, tylko zaśpiewała z dziećmi piosenkę. I że wszystkie grupy pojechały. Gdy...
A propos szybkiego dojrzewania maluchów: - Mamo, prawda, że bocian nie przynosi dzieci? - pyta Mała. - Prawda - odpowiadam, a Mała głośno się dziwi: - To co oni w tej telewizji pokazują?...
Po powrocie z angielskiego zaparkowałyśmy przed domem. Jak zwykle mówię do Małej: - Wysiadaj, młoda panno - a mistrzyni ciętej riposty zwraca się do mnie: - Wysiadaj, stara panno. Samo sedno (?) [icon icon=icon-smile size=14px color=#000 ]...
Home sweet home. A w domu Mała po weekendzie stymulowanym przez Ciocię Olę podśpiewuje sobie: - Zuzia, lalka nieduża, a na dodatek cała ze szmatek. Oczy ma jak monetki...