Z cyklu „Poranne dialogi z Małą”
- Mamo, muszę porozmawiać z dziadkiem i babcią Halinką. - A o czym? - Bo oni mnie tak bardzo lubią, że dają mi słodycze. - ? - No przecież obiecałam, że nie będę jeść nigdy słodyczy. Wczoraj zjadłam ostatni....
E-MAIL: kontakt@pozytywnewychowanie.pl
- Mamo, muszę porozmawiać z dziadkiem i babcią Halinką. - A o czym? - Bo oni mnie tak bardzo lubią, że dają mi słodycze. - ? - No przecież obiecałam, że nie będę jeść nigdy słodyczy. Wczoraj zjadłam ostatni....
Mała wróciła dziś od taty, któremu urodziła się druga córeczka. Podekscytowana Mała opowiada: - Mamo, a M. wygląda jak tata. - Jak Ty się urodziłaś, też tak wyglądałaś - odpowiadam, przypominając sobie, jak ponad 4,5 roku temu na świat przyszła wierna kopia taty. A Mała z niedowierzaniem...
Mała była dziś na urodzinach swojego narzeczonego :) Tak, tak - narzeczonego. Po tortowym poczęstunku przybiega do mnie i konspiracyjnym szeptem mówi mi do ucha: - Pomyliłam kubki i napiłam się szamponu...
Dzwonił Dziadek i prosił, żeby Małej przekazać życzenia. Dla większości z nas okazja oczywista, więc mówię do Małej: - Dziadziuś dzwonił i prosił, żebym złożyła Ci w jego imieniu życzenia - na co moja mała kobietka pełna zdziwienia stwierdza: - Przecież dzisiaj nie jest Dzień Dziecka. [icon icon=icon-smile...
- Mamo, a Marta powiedziała, że jak nigdy nie będzie się jeść słodyczy, to będzie się żyć dłużej? - Hm, a ty jak uważasz? - A ja - że nie. Ot, dziecięca filozofia [icon icon=icon-smile size=14px color=#000 ]...
Po szpitalnych harcach Mała chwali się koleżance Basi świeżo nabitym guzem: - Zobacz, mam tu guza. - Prawdziwego? - dopytuje zafascynowana Basia, a Mała na to: - Tak, najprawdziwszego! [icon icon=icon-smile size=14px color=#000 ] ...
Krojąc marchewkę pytam Małą: - Ile to jest dwa plus dwa? - na co Mała bez wahania udziela zupełnie poprawnej odpowiedzi: - To są trzy wyrazy. ...
Pamiętacie czasy, kiedy w dzieciństwie wdrapywaliście się na masywne drzewo, które po latach okazuje się mizernych rozmiarów? Albo tą ogromną górkę w parku, na którą wciągaliście sanki, a dzisiaj okazuje się ona niewielkim nasypem. Ja pamiętam. I właśnie uświadomiłam sobie, że perspektywa "dziecięca" dotyczy nie...
Poranek. Uff. Po tygodniu zdrowienia Mała wyszykowana do przedszkola z rozmarzeniem w głosie mówi: - Mamo, Misio to jest najprzystojniejszy dla mnie. - Tak, i co jeszcze? - pytam, rozbawiona tym porannym wyznaniem, a Mała dodaje: - Najbardziej to kocham Misia. Sezon na pierwszą przedszkolną miłość uważam za otwarty [icon...