What the Hell, czyli o tym, jak dzisiejszą wycieczkę do Fokarium sponsorował gps w telefonie Buni
Ruszamy z Władysławowa. Bunia oferuje, że ustawi w telefonie automapę. Myślę sobie "ok", choć do Fokarium raczej nie jest trudno trafić - chyba że słyszy się pytanie: - "Hel" to przed dwa "L" mam wpisać? Ot tyle i już wiem już po kim Mała odziedziczyła poczucie humoru...