Z cyklu „Historie kulinarne”
Wracając z Małą ze szkoły pytam, co dobrego jadła na obiad. Na to Mała odpowiada z nieskrywanym wstrętem: - Bleeee. Brokuły. I do tego białe. Znaczy się, że kalafior był dziś na drugie w szkole ;)...
E-MAIL: kontakt@pozytywnewychowanie.pl
Wracając z Małą ze szkoły pytam, co dobrego jadła na obiad. Na to Mała odpowiada z nieskrywanym wstrętem: - Bleeee. Brokuły. I do tego białe. Znaczy się, że kalafior był dziś na drugie w szkole ;)...
Najpierw Mała wymazała mój podpis i podpisała się swoim imieniem. A później poprawiła sobie ocenę w zeszycie. Myślicie, że będzie fałszerką? Eh...
Jedziemy dziś z Małą ulicą Inflacką. Kto bywa, ten wie - praca wre. Wtem Mała, dojrzawszy wywrotki i kopary w akcji, serio zdziwiona krzyczy: - Mamo, patrz! Transformersi! :)...
Czyszcząc Małej uszy, wyciągam "miodek" i pokazuję go jej na patyczku żartując: - Zobacz, ile masz miodu w uszach. Możesz sobie nim słodzić herbatę - na co Mała odpowiada: - Nie-e - i dodaje po chwili całkiem serio - Ten miód jest gorzki. - Skąd wiesz? - próbuję...
- A jak są w brzuchu bliźniaki, to jak wychodzą? - pyta Mała. - Po kolei. Najpierw jeden, potem drugi - odpowiadam, nie spodziewając się kolejnego zabójczego pytania: - I wtedy mama ma w brzuchu dwie pępowiny? Cóż. Logika w tym jest :)...
Odbieram dziś Małą po lekcjach, a ona jak zwykle wspina się po rurze przed szkołą. A wokół niej kilku 4- czy 5-klasistów rozmawia między sobą: - Widzisz, jak się wspina. Kobieta jest lepsza od ciebie. Nooo. Kobieta. :)...
- Mamo, wiesz, co to jest bielizna? - pyta Mała i nie czekając na moją odpowiedź mówi - białe ciuchy. ;)...
Mała bierze wieczorny prysznic i jak zwykle buzia jej się nie zamyka. Nuci piosenkę, a po chwili przerywa ze śmiechem: - Hahaha, ale śmiesznie. Wlałam sobie wodę do ucha z jednej strony, a wyleciała z drugiego ucha. ...